Umocnienia graniczne 1939/41

Pozycja Gąbińska - Gumbinnen-Stellung
Mazurska Pozycja Graniczna i Cięciwa Suwałk - Masurische Grenz u. Suwalki Sehnen Stellung
Pozycja Narew-Pisa - Galinde-Stellung


Raczki. Regelbau 111b z kopułą pancerną 407P9. Na horyzoncie widoczne wzgórza, gdzie zatrzymał się front na ponad trzy miesiące
Zgodnie z pierwotnymi ustaleniami paktu Ribbentrop-Mołotow nowy podział stref wpływów na wypadek likwidacji Państwa Polskiego przebiegać miał granicą Prus Wschodnich na odcinku Przesławki-Dłutowo i dalej rz. Pisą do Narwii i Wisły. Już 26 IX 1939 roku nad tą linię zaczęły wychodzić wojska Armii Czerwonej, zajmujące tzw. Niszę Suwalską. Niemcy nie ufali zbytnio nowemu "sojusznikowi", byli też pod wrażeniem wielkiej ilości sprzętu pancernego i mas piechoty rosyjskiej. Wycofywane z terenu Podlasia oddziały Wehrmachtu natychmiast więc przystąpiły do wykonywania umocnień polowych. Już wtedy prowizorycznie wytyczono Linię Bezpieczeństwa III Rzeszy, która w przyszłości miała zostać wzmocniona fortyfikacjami. Wciąż zmieniała się sytuacja na terenie okupowanej Polski (m.in. oddanie Niszy Suwalskiej Niemcom, ich rezygnacja z "kontroli" nad całą Litwą w zamian za rejon Mariampola i przesunięcie granicy z Wisły na Bug). Mimo to przebiegu "Sicherheitlinie" już nie zmieniono: San - Wisła - Narew - Pisa- i granicą wschodniopruską do Kłajpedy. Tylko w kilku miejscach nieznacznie ją przekroczono ze względów taktycznych (np. Przedmoście Warszawa, Suwalszczyzna, Krzeszów).
    Na rok 1940 zaplanowano generalną rozprawę z Francją i Wielka Brytanią. Na granicy wschodniej miały pozostać niewielkie siły, niezdolne przeciwstawić się rosyjskiemu "ciosowi w plecy". Było to mało prawdopodobne, bowiem Stalin gorliwie przestrzegał nowego sojuszu, a dodatkowo na północy trwała nieoczekiwanie trudna dla Rosjan wojna z Finlandią. W efekcie ustanowienia nowej granicy wschodniej, najbardziej zagrożonym terytorium stały się Prusy Wschodnie, głęboko oskrzydlone z trzech stron. Stanowiły one również jedyną część "rdzennego" terytorium III Rzeszy graniczącą z ZSRR. Aby zapobiec przypadkom, jakie miały miejsce w 1939 r., należało zabezpieczyć silnymi umocnieniami przynajmniej główne przygraniczne drogi. Ponadto schrony budowane niemal "na oczach" Rosjan, maskować miały ofensywne zamiary III Rzeszy. Brak umocnień stałych na Linii Bezpieczeństwa spowodował, że zastąpić je miały tymczasowo stare pozycje niemieckie w głębi Prus tj. Linia Dejmy- Trójkąt Lidzbarski (fragment)- umocnienia polowe nad Kanałem Mazurskim- Giżycki Rejon Umocniony (odcinek wschodni)- Pozycja Piska (fragment)- umocnienia polowe nad Pisą i Narwią.
    W III-IV 1940 rozpoczęto przygotowania do budowy nowych umocnień na granicy Prus Wschodnich. Wejście do dwukonygnacyjnego schronu Regelbau 113d Dotychczasowe fortyfikacje przygraniczne na płd.-wsch. Prus budowano albo jako zbyt słabe (Kowalewo, Borawskie), albo zbyt oddalone od granicy (Pozycja Piska Johannisburg-Stellung czy Olecko). Ważne miasta i węzły drogowo-kolejowe (Pisz, Biała Piska, Ełk, Gołdap, Stołupiany) pozostawały bez jakiejkolwiek osłony. We IX 1939 roku oddziały polskie w wielu miejscach przekraczały granicę zajmując m.in. Mieruniszki, Cimochy, Prostki, Brzózki Wlk., Dłutowo oraz atakowały Jeże i Kowalewo. Wywołało to panikę i strach wśród ludności cywilnej (co odreagowano później na polskich jeńcach wojennych w Białej Piskiej, Piszu i Olecku). Aby zapobiec takim przypadkom w przyszłości należało zabezpieczyć chociaż główne drogi wiodące w głąb Prus. Brak funduszy i niechęć Hitlera dla zwiększania wysiłku fortyfikacyjnego uniemożliwił w praktyce powstanie na granicy III Rzeszy wschodniego "Ostwall", na wzór "Westwall"-Linii Zygfryda. Dla całej linii przewidziano 400 schronów (tzw. średnich), co zważywszy jej długość, nie jest ilością imponującą.
    Litwa skazana tajnymi umowami z 28 IX 1939 roku na radziecką kontrolę, nie mogła być długo brana w rachubę jako osłona Niemiec od północy. Pogranicze Prus Wschodnich naturalnie zabezpieczała na tym kierunku rzeka Niemen, Szeszupa i częściowo kompleks Puszczy Rominckiej z jeziorem Wisztynieckim, niewielką przeszkodę stwarzała także dolina Rospudy, kompleks jezior na wschód od Ełku oraz rzeka Pisa. Dla potrzeb pozostałej, pozbawionej już praktycznie przeszkód naturalnych granicy, zaproponowano linię umocnień opartą na małych kompleksach obronnych -tzw. punktach oporu (niem. Stützpunkt). Na tą rzadką w niemieckiej fortyfikacji koncepcję obrony skupionej wokół newralgicznych punktów terenowych oraz na konstrukcje samych schronów, bardzo duży wpływ miały m.in. wyniki badań umocnień czeskich, polskich oraz doświadczenia bojowe Wehrmachtu z września 1939 r. (Mława, Węgierska Górka, Wizna, Nowogród, Westerplatte). W następstwie niespodziewanej inwazji nawet słabe oddziały Grenzwacht broniąc głównych dróg i kolei, mogły na kilka dni zablokować lub spowolnić przenikanie większych sił rosyjskich w głąb terytorium Prus Wschodnich. Dawało to bezcenny czas na przegrupowanie sił do kontrataku lub przynajmniej obsadzenie znajdujących się na tyłach kolejnych umocnień Giżyckiego Rejonu Umocnionego Befestigungen bei Lötzen. Ta koncepcja różniła się od powstających równolegle na całej Linii Bezpieczeństwa umocnień o bardziej linearnym charakterze (np. Przedmoście Warszawa). Wiosną 1940 ustalono lokalizację poszczególnych punktów oporu na odcinku od m. Schirwindt (ob. Kutuzowo) - Eydtkuhnen Mapy rozmieszczenia dawnych obiektów fortyfikacyjnych, m.in. Mazurska Pozycja Graniczna, Cięciwa Suwałk i Pozycja Pisy(na wschód od Ebenrode - Niestierow) - Przesławki - Prawy Las - Filipów - Bakałarzewo - Raczki - Katarzynowo - Prostki - Świdry - Dłutowo - zach. brzeg Pisy do Zbójnej. Ze względów taktyczno-terenowych Stützpunkty: Filipów, Bakałarzewo i Raczki przesunięto nad Rospudę, czyli na teren okupowanej Polski (Nisza Suwalska), włączony w X 1939 roku do Rzeszy. Również umocnienia w rejonie Przerośl - Prawy Las - Wersele wzniesiono po "polskiej stronie" dawnej granicy Prus. Nową pozycję graniczną [mapka] podzielono na trzy odcinki: Gąbiński, Mazursko-Suwalski i Narwiańsko-Piski.

Pozycja Gąbińska (Ilmenhorska)
Początkowo granica z neutralną Litwą była umacniana tylko w rejonie Kłajpedy. Kraj ten jednak mógł być w każdej chwili Regelbau 111bzajęty przez Armię Czerwoną, należało więc jak najszybciej umocnić pogranicze między Niemnem i Jeziorem Wisztynieckim. Budowę Pozycji Gąbińskiej nadzorować miała placówka fortyfikacyjna w Królewcu. Do prac budowlanych przystąpiono latem 1940 roku. Na tym obszarze zaplanowano tylko dwa punkty oporu (lub raczej pozycje), rozciągnięte do kilkunastu kilometrów i liczące 20-30 schronów średnich każdy. Tzw. odcinek północny - znajduje się w rejonie miejscowości Schirwindt (ob. Kutuzowo), a południowy - koło Eydtkuhnen (ob. Czernyszewskoje). Umocnienia blokowały zasadniczy kierunek uderzenia na Prusy Wschodnie wzdłuż szosy i kolei królewieckiej. Wszystkie obiekty (bierne i bojowe) budowano na tym odcinku w odporności Bneu. Zasadniczymi elementami obrony są tu schrony wyposażone w trzy- i sześciostrzelnicowe kopuły pancerne dla ckm (prawdopodobnie typy 111 i 113), schrony obserwacyjne artylerii, ukrycia dla dział p.panc. z obsługą oraz schrony bierne piechoty. Dalsze umocnienia graniczne stanowiły fortyfikacje wokół Kłajpedy (patrz: Inne Umocnienia) i polowe pozycje nad Niemnem oraz rozbudowane umocnienia polowe wokół samego Gąbina.

Mazurska Pozycja Graniczna i Cięciwa Suwałk
Równolegle do budowy umocnień na północy Prus Wschodnich ruszyły także prace na odcinku "polskim", od Przesławek po Dłutowo. Lokalizacją i wykonaniem poszczególnych punktów oporu zajęła się placówka fortyfikacyjna z Giżycka pod kierownictwem gen. Blaskowitz'a (czyli p. Blaszkiewicza z Pietrzwałdu!). Fortyfikacje Mazurskiej Pozycji Granicznej, znajdujące się obecnie na terenie Polski, składają się z 9 punktów oporu. Należy zauważyć, że te leżące nad dogodną do obrony doliną Rospudy (Filipów, Bakałarzewo, Raczki) mają bardziej linearny charakter, z mocno rozciągniętymi wzdłuż rzeki skrzydłami. Ten właśnie odcinek leżał na terenie tzw. Niszy Suwalskiej, przyłączonej jesienią 1939 roku do Prus Wschodnich. Punkty oporu [przykład] zostały w większości tak zaprojektowane, aby mogły stawiać samodzielny opór - nawet w okrążeniu. W typowym punkcie oporu znajdowało się zwykle 3-6 schronów serii "100", przy czym centralnie umieszczano dwu- lub jednokondygnacyjne obiekty dowodzenia Regelbau 113d, 112b, 111b, otoczone flankującymi się wzajemnie schronami typu 105c lub 105d. Dodatkowym wzmocnieniem obrony, są lekkie schrony bierne i tak: dla piechoty walczącej w okopach - ukrycia Doppel- i Gruppenunterstand, bezpośrednio przy drogach - garaże dla działek p.panc. Pak-Unterstellraum z obsadą oraz dla obserwatora artylerii (moździerzy) jeden mały schron z peryskopem. Były to betonowe obiekty o metrowej grubości ścian i stropów, ze wzmocnieniem z kształtowników lub blachy falistej, co mieści je pomiędzy odpornością C a D. Całość punktów oporu scalały rowy łącznikowe (wyjątkowo w Bakałarzewie podziemne przejście-poterna), umocnienia ziemne dla piechoty i artylerii p.panc. Na podejściach i drogach wykopano rowy i przygotowano przenośne zapory p.czołg.

Pozycja Narew-Pisa (Galindii)
We IX 1939 roku ustalono na Narwii i Pisie (od Ostrołęki do Dłutowa) nową granicę między ZSRR a III Rzeszą. Wkrótce do Prus Wschodnich wcielono okupowane terytoria polskie na zachodnim brzegu tych rzek (tj. Kurpiowszczyznę i Ciechanowskie aż po Puszczę Kampinoską!). Była to właściwie jedyna Schron piechoty z garażem działa p.panc. Regelbau 504 naturalna granica "nowych Prus", stanowiąca jednocześnie jej najdogodniejszą ochronę. Nic więc dziwnego, że na niej właśnie wyznaczono "Linię Bezpieczeństwa" i zaplanowano wybudowanie nowych fortyfikacji. Jak wspomniałem wyżej, niemal natychmiast po zakończeniu wojny z Polską, oddziały saperskie Wehrmachtu przystąpiły do wykonywania umocnień polowych przeciw "sojuszniczej" Armii Czerwonej. Nie przerywano także prac na Pozycji Piskiej, prowadzonych już wcześniej z myślą o polskim zagrożeniu, zmieniając tylko nieco jej funkcję i łącząc bezpośrednio z umocnieniami nad Pisą. Węzeł Pisz-Snopki-Maldanin stał się w ten sposób pierwszym gotowym punktem oporu na Pozycji Pisa-Narew. Wzmacniały go obiekty Regelbau 107a, 501, 502 oraz lekkie schrony dla ckm, liczne ukrycia piechoty i kombinowane garaże dla dział. Na zachodnim brzegu Pisy i Narwii przygotowano stanowiska polowe dla artylerii, gniazd ckm i piechoty. Dalsza rozbudowa nastąpiła latach 1940-41 pod nadzorem placówki fortyfikacyjnej z Olsztyna. Zaplanowane rejony umocnień biegły od punktu oporu Zbójna, Turośl (Góra Dyliki i Trzcińskie/Adamusy), Kozioł, Jeże Zachód (Wolisko) aż po Pisz. Na zachodnim skraju doliny Pisy w miejscach możliwych przepraw (mosty i brody), usytuowano żelbetowe schrony bierne dla piechoty typu 501, dla piechoty i dział p.panc. 504 oraz schrony bojowe dla ckm - Regelbau 105a, 112b i 514. Wykonano także uzupełniające stanowiska ckm (MG-Schartenstand D na blasze Heinrich z płytą 422P01) oraz lekkie ukrycia piechoty. Cechą charakterystyczną schronów Pozycji Narew-Pisa jest maskowanie ścian tynkowym "barankiem" (podobnie jak na Pozycji Olsztyneckiej). Struktura umocnień przypomina tu mocno rozproszone umocnienia linearne, zwłaszcza nad Pisą odległości między pojedynczymi obiektami wynoszą po klika kilometrów. Na tych odcinkach wykonano liczne umocnienia ziemne dla piechoty i artylerii p.panc, rowy łącznikowe. Wykopano także rowy i przygotowano przenośne zapory p.czołg.

Dla zainteresowanych polecam obszerną fotogalerię kolegi Benx'a z rejonu Galindestellung (rejon Jeże Zachód).
Kilka innych fotek umocnień z rejonu Trzcińskich k. Turośli (nie przejmujcie się historycznymi pomyłkami "GG" i "bunkrami").

     Podstawowymi obiektami Wschodniopruskiej Pozycji Obronnej (Ostpreussenschutzstellung), jak nazwano potem łącznie trzy pozycje graniczne, były schrony bojowe odporności Bneu (B-nowe). Oznaczało to dwumetrowe żelbetowe ściany zewnętrzne i takiż strop ze wzmocnieniem kształtownikami i blachą przeciw odpryskom. Nowością były też charakterystyczne silne wyoblenia lub pochylenia krawędzi ścian i stropów, które zmniejszały powierzchnię trafienia i ograniczały zużycie betonu. Charakterystyczne żelbetonowe "uszy" (orylony) osłaniały także główne strzelnice od ognia z boku i zasypywania ziemią. Zastosowana tu seria projektowa "100" powstała w latach 1938/39, a jej uproszczone wojenne wersje "400 i 500" na przełomie lat 1939/40 (oszczędności - mniej elementów pancernych, mniejsze kubatury pomieszczeń, peryskopy zamiast dzwonów obserwacyjnych). Bezpośrednią osłonę środków ogniowych stanowią w obu seriach pionowe płyty pancerne 78P9 grubości 20 cm, kopuły pancerne 20P7 (6 strzelnicowa dla 2 ckm), 407P9 (3 strzelnicowa dla 1 ckm, grubości 25 cm) oraz zastępczo kopuły 35P8 (15 cm). Otwory strzelnicze zamknięto specjalnym jarzmem kulistym, którego pancerna półsfera pracowała w gnieździe jak staw obrotowy, a na zewnątrz wystawał tylko wylot lufy ckm. Sektor ognia pojedynczego ckm wynosił 62° (poziom) +12° -15° (pion). Celowanie odbywało się za pomocą specjalnego peryskopu-gogli umieszczonego w jarzmie. Dowódca mógł wyznaczać cele przy pomocy bocznych peryskopów systemu Bush o powiększeniu 2,5 raza i kącie obserwacji 150 stopni. Obserwator piechoty, który kierował walką pododdziałów pozostających na zewnątrz schronów, zajmował stanowisko przy peryskopie rurowym (niem. Sehrohr) wysuwanym nad strop w Regelbau 105d,112,113,501,504,514, lub w dzwonach obserwacyjnych 90P9 (niem. Beobachtungsglocke) w Regelbau 105a/c,107a,502. Obiekty takie były całkowicie hermetyczne i zabezpieczone przed atakiem gazowym, wchodziło się do nich przez podwójnie zamykane śluzy p.gaz. W schronach bojowych wydzielano oddzielne pomieszczenia dla załogi, obserwatorów i zespołu filtrów. Niemcy, nauczeni doświadczeniami czeskimi (i niestety polskimi - patrz Nowogród!) umieścili ciężkie dwudzielne drzwi pancerne (5 cm) za załomem korytarza, chroniąc je w ten sposób od bezpośredniego ognia artylerii. W ich miejsce na zewnątrz mocowano przeciwszturmową kratę forteczną 491P02. Wejście do schronu zabezpieczano wewnętrznymi strzelnicami płyt 48P8 w korytarzu-przelotni, bądź rzadziej flankującą kazamatą ckm za płytą pancerną.Regelbau 501 Schrony posiadały zapasowe wyjście awaryjne w ocembrowanej półstudni na wypadek zasypania lub zniszczenia głównego. Dla ułatwienia ewakuacji obiektów mocowano na ścianach klamry wyłazowe. W skład wyposażenia dodatkowego wchodziły podwieszane do sufitu prycze w zestawach po 3, stoły, taborety, piecyki kuchenno-grzewcze Wt80K, filtry powietrza, zapasy żywności i wody, środki saperskie i oświetleniowe. W ścianach przechodzą rury wentylacyjne (na zewnątrz zakończone owalnymi czerpniami powietrza), przewody kominowe i komunikacyjne rury głosowe, wszystkie zamykane zaworami p.gazowymi. Uzbrojenie schronu stanowił MG 34 z zataśmowaną częścią amunicji (+ zapas 40000 naboi), broń ręczna, granaty (można było je wyrzucać przez strzelnicę do korytarza wejścia). Użycie broni maszynowej w schronach niemieckich przedstawiają rysunki. Schematyczne rysunki schronów niemieckich serii 100 i innych. Obiekty maskowano ochronnym malowaniem w odcieniach zieleni, na ścianach kładziono czasem nieregularny tynk (Galindestellung), wejścia i kopuły dla broni maszynowej ukrywano pod siatkami maskującymi. W celu utrudnienia bezpośredniego szturmu na stropach obiektów rozpinano sieci kolczaste, mocując je do zabetonowanych haków.
    W 1939 roku największe obiekty z kopułami pancernymi od odporności B1 wzwyż otrzymały propagandową nazwę Panzerwerk'ów (tzw. Dzieł Pancernych), choć daleko im wielkością czy uzbrojeniem do największych schronów MRU. Brak jest jednak zachowanych śladów po oryginalnym malowaniu zewnętrznych oznakowań Pz.W. (przewidzianych w instrukcji). Obiekty średnie ponumerowano kolejno z południa na północ jako Bauwerk 2xx (Pozycja Narew-Pisa), Bw xx (punkty oporu Dłutowo - Przesławki).
    Choć na całej linii trwały intensywne prace, wielu zaplanowanych schronów nie ukończono. Przez ponad rok (X 1939 - V 1941) powstało ~220 obiektów (z czego ok. 110 średnich - Bneu). To niewielka ilość, biorąc pod uwagę długość granicy Prus Wschodnich z ZSRR. Na odcinku Mazurskiej Pozycji Granicznej nie ukończono tylko kilku zaplanowanych obiektów średnich (fundamenty), natomiast na Pozycji Galindii luki w numeracji są znacznie większe i może to oznaczać brak kilkudziesięciu planowanych schronów Bneu. Przybliżony skład i typy schronów w poszczególnych punktach oporu z lat 1939-44 zawiera niniejsza tabelka.
    Sytuacja militarno-polityczna zaczęła się zaostrzać już pod koniec 1940 roku, po zajęciu przez Rosjan krajów nadbałtyckich. Litewski "bufor ochronny" przestał istnieć i teraz także nad granicą między Kłajpedą i Sejnami pojawiły się wojska sowieckie. Już w listopadzie tego roku niemiecka opozycja antyhitlerowska poprzez Goerdlera ostrzegła Mołotowa przed planowaną inwazją, nie bez znaczenia pozostawał też fakt planowanej przez Stalina na 1942-43 rok inwazji na Europę. Rosjanie podjęli więc niemieckie wyzwanie i odtąd naprzeciw siebie rosły potężne linie obronne. Nieukończone radzieckie rejony umocnione wokół ówczesnych granic III Rzeszy, nazywane potocznie Linią Mołotowa, były znacznie szerszym przedsięwzięciem niż umocnienia niemieckie. Wokół Prus Wschodnich powstawały : Titowski, Szawelski, Kowieński, Ołycki, Grodzieński, Osowiecki i Zambrowski RU (w każdym nawet do kilkuset schronów!). Rosjanie nie wywiązali się z umów Ribbentrop-Mołotow i ze względów strategicznych nie przekazali Niemcom litewskiego Obwodu Mariampola. Długo toczyły się na ten temat rokowania i spory, aż wreszcie w styczniu 1941 roku III Rzesza zgodziła się "odstąpić" od tych roszczeń za 7,5 mln. RM (w złocie). Był to okrutny żart historii, gdyż już rozpoczęto przegrupowanie wojsk do "Fall Barbarossa" - czyli ataku na ZSRR. Suma wypłaconych Niemcom pieniędzy pokryła w przybliżeniu koszty budowy całej Wschodniopruskiej Pozycji Obronnej...
    Aby niepotrzebnie nie niepokoić rosyjskiego wywiadu wojskowego, nakazano z dniem 14 V 1941 roku całkowicie wstrzymać prace budowlane na całej Linii Bezpieczeństwa. W Prusach stały już ześrodkowane jednostki Grupy Armii "Północ" gen. Hoepnera, które miały uderzyć z rejonu Tylży na Dyneburg i pomocniczo część GA "Środek", nacierającą z rejonu Gołdap-Suwałki-Ełk na Mińsk. Fortyfikacje wschodniopruskie zapewniały w tym czasie bezpieczeństwo przegrupowań wokół najważniejszych węzłów drogowo-kolejowych.
    Wobec oddalenia frontu o setki kilometrów, wstrzymano dalsze prace budowlane a wybudowne umocnienia zabezpieczono i zakonserwowano. Sytuacja gwałtownie zmieniła się pod Kopuła pancerna 20P7. Regelbau 113dkoniec lipca 1944 roku, gdy Armia Czerwona sforsowała Niemen i wyszła na przedpola Prus Wschodnich. Dopiero wtedy gauleiter (szef NSDAP) Prus Wschodnich Erich Koch uzyskał zgodę Hitlera na rozpoczęcie prac fortyfikacyjnych. Pierwsza rubież umocnień polowych przebiegała wzdłuż frontu, który zatrzymał się w sierpniu - na prawie trzy miesiące - na linii: Kowno- Mariampol- Szypliszki- rz. Wiatrołuża- j. Wigry- rz. Czarna Hańcza- kan. Augustowski. Ten cenny czas Koch postanowił wykorzystać do przygotowania głównej pozycji obronnej wokół Prus. Szkielet istniejących punktów oporu Ostpreussenschutzstellung połączono fortyfikacjami polowymi. Nowa linia przebiegała od pasa przesłaniania od Niemna po Łotwę, osłaniającego kraje bałtyckie i bazy morskie w Kłajpedzie i Lipawie, dalej Wschodniopruską Pozycją Obronną do Raczek i następnie już jej przedpolem, wzdłuż rz. Rospudy do Augustowa, nad Kanałem Augustowskim do Biebrzy i Narwii. Zamiast schronów i stanowisk dla ckm zastosowano tzw. Kochbunkry. Żołnierze Wehrmachtu nazwali je szyderczo "Kochtöpfe" (garnki Kocha). Garnek Kocha składał się z betonowej studni o średnicy 1,2m i ściankach grubości 10 cm. z bocznym otworem wyjściowym do okopu. Do tego dochodził pierścień bojowy ze specjalną listwą dla podstawy MG 34/42. Niektóre garnki Kocha posiadały żelbetowe kopułki bojowe lub obserwacyjne. Z takich samych elementów przygotowano studnie dla niszczycieli czołgów z Panzerfaustami i studnie amunicyjne. Garnek Kocha dawał prowizoryczne zabezpieczenie przed wybuchami pocisków artyleryjskich i odłamkami. Był trudnym do zlokalizowania stanowiskiem, niebezpiecznym zwłaszcza dla atakujących czołgów. Kochbunkry stanowiły o tyle dobre rozwiązanie, że można je było szybko wytwarzać i przewozić na miejsce. Wzdłuż pozycji rozpoczęto kopanie ciągłego rowu p.czołg.. Tak przygotowywane fortyfikacje miejscowa NSDAP ochrzciła "skromnie" mianem Wału Kocha ("Kochwall"). Pozycja pozostawała jednak ciągle bez obsady, gdyż wszystkie oddziały 4 Armii niemieckiej z trudem utrzymywały linię frontu. Szczególnie ciężkie walki trwały pod suwalskim Monte Cassino - Jesionową Górą nad jez. Szelment Wielki. Pod Schirwindt Rosjanie dotarli we wrześniu w pobliże starej granicy i użyli artylerii dalekonośnej przeciw pracującym przy budowie umocnień jeńcom i cywilom, powodując duże straty i przerywając prace.
    Rosyjscy agenci rozpoznawali strukturę umocnień i przekazywali informacje do sztabu 3 Frontu Białoruskiego, zostali jednak 16 X 1944 roku zdekonspirowani i zabici w walce na gołdapskim rynku. Błogi spokój Kocha skończył się właśnie tego dnia, gdy III Front Białoruski rozpoczął pierwszą operację wschodniopruską. Było to niezwykle prestiżowe przedsięwzięcie, pierwsza próba zdobycia niemieckiego terytorium - "Gniazda Pruskiego Militaryzmu". Po trzech dniach ofensywy stało się jasne, że Wehrmacht cofa się i nie utrzyma frontu. Rosjanie wyprzedzali Niemców i nie pozwalali obsadzić umocnień. Göring nakazał zniszczenie swojej kwatery w Romintach. Wśród ludności wybuchła panika i dopiero teraz rozpoczęto ewakuację pogranicznych miejscowości. Generalnego przełamania dokonała 11 Armia Gwardyjska na kierunku Ebenrode-Gąbin, zajmując 22 października oba te miasta. Na południe od niej nacierała 31A, nie mogła jednak zdobyć frontalnym atakiem Suwałk. Wykonano więc głównymi siłami manewr obejścia, zajmując 21 października Przerośl. Dawna granica i droga do Gołdapi stanęła otworem. Dzień później krasnoarmiejcy wpadli do częściowo ewakuowanego miasta. Rozpoczął się szał niszczenia i grabieży, zgodnie z rozkazami i apelami STAWKI. Rosjanie nie znali słowa litość - mścili się za wszystkie okropności, jakich dokonały oddziały SS i Wehrmachtu na ich ziemi. W historiografii niemieckiej wspominana jest szczególnie rzeź na mieszkańcach Nemmersdorfu (ob. Majakowskoje na płn.-zach. od Gołdapi), gdyż wkrótce po odbiciu miejscowości dotarli tam reporterzy i propagandziści Goebbelsa (stąd bierze początek tzw. "Greuelpropaganda"- propaganda grozy). Zablokowane punkty oporu Przesławki i Filipów zostały Regelbau 105d. Kazamata ckm osłonięta orylonemzajęte po walkach do 23 października. Mimo wszystko niemieckie dowództwo nie próżnowało i gromadziło odwody pancerne - 1DSPanc "Hermann Göring" i 5DPanc na skrzydłach rosyjskiego klina, w rejonie Gołdapii, Olecka i Wystrucia. Planowano zbieżnym uderzeniem odciąć i zniszczyć główne siły sowieckie, a pozostałe odepchnąć za linie fortyfikacji Wału Kocha. Rosjanie dali się zaskoczyć i 24-25 października utracili Gołdap i Gąbin. Posiadali jednak jeszcze na tyle silne odwody aby uderzyć ponownie. Po ciężkich walkach zmusili Niemców 28 października do opuszczenia Gołdapi. Rosyjskie dowództwo frontu wydało rozkaz przejścia do obrony na osiągniętej rubieży. OKH ciągle ściągało posiłki z innych frontów, do działań weszły nawet bataliony ochrony kwater FBB (Gierłoż, Mamerki) przeformowane w dwie brygady: BGrenadierów i BOchronną Führera. Gołdap została ponownie okrążona, a broniących się tam Rosjan rozbito ostatecznie do 3 listopada. Obie strony poniosły ogromne straty i nie były w stanie kontynuować działań zaczepnych. Linia frontu biegła od m. Schlossberg, Kussen, Grosswaltersdorf, Galwiecie, doliną rz. Jarki (Gołdapy), j. Rospuda, Filipów, Zusno, Żubrynek do Augustowa (miasto zdobyli Rosjanie). Front ustalił się na kolejne trzy miesiące praktycznie dokładnie na linii Ostpreussenschutzstellung, z wyjątkiem utraconych cennych puntów oporu odcinka od Filipowa do Schirwindt. Na północy pozostawała okrążona Kłajpeda, a front zatrzymał się tam nad Niemnem. Fortyfikacje obsadzały teraz wojska frontowe prowadzące ich ciągłą rozbudowę. Powstało kilka linii okopów, stanowisk artylerii, drewnianych schronów i ukryć. Saperzy niemieccy założyli rozległe pola minowe. Występowały tu wszystkie możliwe rodzaje min, od przeciwpiechotnych do przeciwczołgowych. Mosty, przepusty i wiadukty przygotowano do wysadzenia, umieszczając pod nimi niewybuchy lotnicze i artyleryjskie.
    Północny odcinek frontu wschodniopruskiego nad Niemnem przypadł w obronie 3 Armii Pancernej, południowo-wschodni od Gąbina po Łomżę 4 Armii. W związku z przełamaniem fortyfikacji granicznych przystąpiono do rozbudowy nowej Pozycji Gąbińskiej (Ilmenhor-Stellung). Linię punktów oporu Ostpreussenschutzstellug pozostającą na zapleczu (Katarzynowo-Prostki-Świdry-Dłutowo) wykorzystano jako szkielet tzw. piskiej pozycji nadgranicznej. Miała to być druga linia obrony, na wypadek przełamania frontu na Biebrzy i Narwii. Dalsze umocnienia polowe i schrony nad Narwią i Pisą (z 1939/41 roku) jako "Galinde-Stellung" (Pozycja Galindii - niemiecka nazwa Pisy), planowano wykorzystać jako pozycję ryglową.
    Rosjanie też wyciągnęli wnioski z październikowej kampanii. Dotyczyły one umocnień, które dość skutecznie spowolniły ofensywę. W myśl wydanej instrukcji Sztabu Inżynieryjnego A.Cz. nakazano bezwzględnie likwidować zdobyte fortyfikacje, zapory wodne, rowy p.czołg. a nawet okopy. Obawiano się skutecznych kontrataków i konieczności ponownego ich przełamywania. W planowaniu nowej ofensywy wzięto teraz pod uwagę system rozbudowanych pozycji obronnych w Prusach Wschodnich. Tym razem postanowiono wykorzystać najsłabsze miejsca, najlepiej bez umocnień stałych. Główne zadanie przypadło znów III FB, który miał przełamać obronę Pozycji Gąbińskiej i zamknąć okrążenie wokół armii niemieckich w rejonie Olsztyn-Regelbau 112bLidzbark Warmiński wraz z II FB nacierającym z południa. Natarcie rozpoczęto 13 I 1945 roku. Po tygodniowych ciężkich walkach 28A zdobyła Gąbin. Przełamanie "nowej" Pozycji Gąbińskiej kosztowało Rosjan 50000 zabitych (dane oficjalne !) i ogromne straty w czołgach od ognia Panzerfaustów (sprawdziły się tu dobrze Kochbunkry). Walki pod tym miastem uniemożliwiły Armii Czerwonej okrążenie sił niemieckich, broniących się w Prusach Wschodnich. Na odcinku Gołdapskim od 16 stycznia usiłowała nacierać 2AGw, ale bez powodzenia. Północne odcinki umocnień frontowych zostały ostatecznie zdobyte do 17 stycznia przez 5 i 39A, wsparte korpusami pancernymi II rzutu. Stojące naprzeciw pozostałych umocnień 31A i 50A pozostawały na swoich pozycjach. Tymczasem na rozkaz dowódcy 4A gen. Hossbacha Niemcy przeprowadzili 21/22 stycznia skryty odwrót, porzucając pozostałe fortyfikacje bez walki. W dniach 23-24 stycznia opuszczone punkty oporu zajęli Rosjanie. Do działania przystąpili saperzy wysadzając schrony i odzyskując stal z płyt, kopuł pancernych oraz wyposażenie. Ze względu na znaczną odporność obiektów i wobec braku materiałów wybuchowych, duża część schronów ocalała lub została tylko nieznacznie uszkodzona. Innym problemem były liczne miny i pułapki pozostawione wśród umocnień. Teren Kochwall był jednym z najbardziej zaminowanych obszarów Polski i jeszcze długo po wojnie (do końca lat 50-tych) pozostawał bezludną pustynią.
    W latach 50 polskie dowództwo przeprowadziło inwentaryzację ocalałych obiektów, przydzielając im czterocyfrowe oznaczenia 44xx. Przewidywano je zapewne jako zaplecze techniczno - łącznościowe dla planowanych rejonów mobilizacyjnych, co stało się wkrótce nieaktualne po powstaniu Układu Warszawskiego.

Opracowanie © C.Markiel 2003
kliknij w baner by powrócić do strony indeksu głównego

fortyfikacje fortyfikacje schrony bunkry umocnienia fortyfikacje bunkry

Free Web Hosting